Wraz ze śniegiem zaczęła się zima. Mało optymistyczna fotografia, bo teraz niewiele możemy zrobić, choćby pszczołom działo się coś złego. Przekroczona została granica, kiedy zazwyczaj pszczele rodziny umierają z powodu przewlekłych chorób i wirusów. Szczęśliwie we wszystkich ulach tli się życie. Zaczyna się czas, kiedy o przeżyciu decyduje zapas pokarmu, kondycja robotnic, obecność Królowej… i doza szczęścia. Ale to nie jedyna granica, którą pszczoły pokonują właśnie teraz. Śnieg dla pszczół jest swoistym Rubikonem, tworem, którego nigdy w swoim życiu jeszcze nie spotkały. Kto wie, czy wylatując któregoś cieplejszego dnia z ula, kiedy zima na chwilę odpuści, nie podniesie czułek ze zdziwienia, zachwycając się tym, do czego nie została stworzona.
